Podróże Wpis

Tanie podróżowanie – Paryż w pigułce z Optopro + konkurs

5 kwietnia 2015

Wesołych Świąt moi Kochani! Aby jajka były piękne i smaczne, aby dyngus był mokry i aby słońce wyszło i stopiło ten cały śnieg!

Wierzę, że macie dzisiaj sporo czasu na czytanie, bo mam dla Was relację z Paryża oraz mini-przewodnik „tanie podróżowanie”.

Paryż

Przez ostatnich kilka lat zdarza się tak, że 2 razy do roku odwiedzamy europejskie miasta w ramach wakacji. Tym razem przyszedł czas na Paryż – miasto miłości, sprzeczności i wszechobecnego bałaganu. Pogoda co prawda średnia, co też widać gołym okiem na zdjęciach, ale i tak powrót do zaśnieżonej Polski był dużym szokiem.

Po pierwsze mity o Francuzach zadufanych w sobie niepotrafiących wydusić ani słowa po angielsku są absolutnym mitem. Wszędzie było widać międzyludzką życzliwość i absolutnie wszędzie mogliśmy się bezproblemowo dogadać.

Słynne miejsca jak Luwr, Wersal czy Wieża Eiffla absolutnie nie rozczarowują. Wyglądają dokładnie tak, jak na zdjęciach i pocztówkach. Jedyne co razi to nieogarnięcie. Brud, śmieci, bałagan z bezdomnymi, niepewne towarzystwo na Montmartre (nie polecam kręcić się tam po nocy), pełno samochodów, autobusów, wszyscy mogą wjechać absolutnie wszędzie. Autokary z turystami 10 metrów od wejścia na Wieżę to absolutny standard – normalnego zdjęcia zrobić się nie da.

Na miejscu nie doświadczyliśmy również wielogodzinnych kolejek, o których krążą legendy. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że sezonu jeszcze nie ma, a my wszystko zwiedzaliśmy rano, kiedy inni turyści dopiero myli ząbki.

paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

 paryż

paryż

paryż

paryż

paryż

Sposoby na tanie podróżowanie

Jestem oszczędna bardzo. No dobra można nawet zarzucić, że jestem sknerą. Nie lubię wydawać niepotrzebnie kasy, którą mogę przeznaczyć na coś innego. W czasie całego wyjazdu wydaliśmy chyba tyle pieniędzy, co w Ciechocinku. No może troszkę więcej, ale nie jest to różnica kolosalna, a przecież Ciechocinek nijak się ma do Paryża. Jak przeżyć świetny czas urlopowy nie wydając wiele? Już wyjaśniam.

Lot: Określamy destynację lub patrzymy gdzie loty kosztują najmniej. Zamawiamy bilety tanich linii lotniczych (WizzAir lub RyanAir) na ok. 3-4 miesiące przed odlotem. Nie zakładamy sobie sztywnych terminów tylko dopasowujemy urlop do najtańszych lotów. Lecimy tylko z bagażem podręcznym. W przypadku Paryża za bilety dla 2 osób w obie strony zapłaciliśmy jedynie 326 zł. Wylatujemy zwykle z Modlina, gdzie ktoś nas dowozi samochodem. Lądowanie następuje najczęściej również na lotnisku oddalonym od miasta. Tu pojawiają się schody, bo trzeba jakoś dojechać. Z lotniska Beauvais jest tylko jedna sensowna opcja: Shuttle Bus. Bilet kupiliśmy przez internet tego samego dnia rano za 16 euro/szt. – zaoszczędziliśmy w ten sposób 1 euro na każdym bilecie – na miejscu w kasie ten sam bilet kosztuje 17 euro.

Komunikacja: Sieć metra w Paryżu jest bardzo zagmatwana i skomplikowana. Szczególnie w okolicach dużych stacji przesiadkowych. Jednak jest to zdecydowanie najszybszy sposób poruszania się po mieście. Bilet jednorazowy przesiadkowy kosztuje 1,80 euro, jednodniowy 7 euro, jednodniowy weekendowy dla studentów niecałe 4 euro. Jednak starą część miasta można spokojnie przejść na piechotę. Nie są to olbrzymie odległości. My kupiliśmy bilet jedynie jadąc z i do lotniskowego busa, na pociąg do Wersalu (inny bilet, niecałe 4 euro w jedną stroną) oraz jeden jednodniowy, żeby objeździć atrakcje usytuowane nieco dalej od mieszkania. Oprócz biletu jednodniowego weekendowego nie ma tam zniżek dla studentów i osób młodych.

Mieszkanie: Jeżdżąc większą grupą nauczyliśmy się wynajmować całe mieszkania/apartamenty. Tym razem polecieliśmy tylko we 2, ale i tak wynajęliśmy małą, ale bardzo ładną i nowoczesną kawalerkę blisko metra w starej części miasta od cudownej Laury (polecam! – link). Mieszkań szukałam na portalu Airbnb. Za cały pobyt (4 noce) zapłaciliśmy 186 euro. Jechaliśmy na pewniaka, mieszkanie było opłacone wcześniej, nie wnosiliśmy żadnej kaucji. Uwaga! W Paryżu wiele kamienic posiada łazienkę wspólną na korytarzu – trzeba na to zwracać uwagę przy poszukiwaniach. Mieszkanie zarezerwujmy na ok. 2 miesiące przed przylotem, większe wyprzedzenie polecane przy podróży w sezonie.

Jedzenie: Stołowanie się w knajpach jest drogie i to bardzo. Na obiad dla 1 osoby trzeba przeznaczyć min. 20 euro. Fast food 7-10 euro. Dlatego też cały czas jechaliśmy na kanapkach i naleśnikach robionych samodzielnie w mieszkaniu. Zakupy żywieniowe w pobliskim dyskoncie na cały dzień wynosiły nas ok. 10 euro. Bagietka 0,40 euro, Cola 1,7 euro, znośne piwo 0,60-1 euro, ser pleśniowy 2 euro, pyszne wino 2 euro.

Atrakcje: Wejścia do muzeów i na popularniejsze atrakcje możemy zarezerwować i opłacić przez internet. Jest to oszczędność pieniędzy i czasu – wchodzimy najczęściej bez kolejek jeśli takowe są). Wymaga to jednak od nas wcześniejszego zaplanowania całej wycieczki. Na miesiąc przez przylotem zarezerwowanie wejścia na Wieżę Eiffla było niemożliwe – wszystkie godziny zostały wykupione. Warto również przejrzeć cenniki każdego zabytku. Szczególnie osoby do 26 roku życia będące mieszkańcami UE oraz studenci posiadają szereg zniżek, a nawet darmowe wejściówki! Tak jest np. w przypadku Łuku Triumfalnego (7,5 euro do przodu). Wejście na Wieżę lub do Luwru to koszt ok. 15 euro, Wersal ok. 8 euro, Katakumby 8 euro (to tam są te miliony kości i czaszek – dobra rada – przyjdzie tam nawet 1,5-2h przed otwarciem – później kolejkowanie może potrwać nawet 5-6 godzin, a na to szkoda czasu). Wszystkie kościoły, parki, cmentarze w tym Norte Dame i Pere Lachaise nie są biletowane. Nie wchodziliśmy wszędzie, większość miejsc zobaczyliśmy tylko z zewnątrz – najczęściej to wystarczy, szczególnie gdy jedzie się na kilkudniową wycieczkę.

Inne ceny: znaczek pocztowy do Polski 1 euro, pocztówka 0,20-0,50 euro, Vogue Paris 5 euro.

Całość wyniosła nas chyba trochę ponad 800 zł od osoby, a na serio niczego sobie nie odmawialiśmy jeśli mieliśmy ochotę. Niby dużo, ale zobaczcie np. tę super ofertę od Wakacyjnych Piratów – 763 zł bez wyżywienia, kieszonkowego i wejściówek. Takie są niestety ceny na zachodzie, w strefie euro i w turystycznych rejonach.

Uważajmy na kradzieże, wgrajmy mapę i przewodnik do komórek, nie przeliczamy cen na złotówki, bo ześwirujemy i cieszmy się wycieczką! W razie pytań pozostaję do dyspozycji.

W podróży towarzyszyły mi dzielnie okulary przeciwsłoneczne od Optopro. Ale nie są to zwykłe okulary przeciwsłoneczne! W czym tkwi magia? Ano są to również okulary korekcyjne! Właśnie takich patrzałek najbardziej brakowało mi podczas moich wojaży. Szkła kontaktowe zakładane pod normalne okulary przeciwsłoneczne bardzo męczą moje oczy. Staram się więc unikać ich jak ognia. Te są absolutnie rewelacyjne i sprawdziły się w 100%! Przy tym gorąco polecam wszystkim sklep Optopro. Świetna obsługa, wysoka jakość, niskie ceny, wszelkie możliwe oprawki do okularów z możliwością dopasowania online do kształtu twarzy.

Na koniec gorąco chciałabym Was zaprosić na mój fanpage gdzie odbywa się konkurs ze sklepem z okularami Optopro. Każdy wygrywa!

paryż