Podróże

Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu – Pomysł na weekend

6 lipca 2017

Możecie mi pogratulować. Usiedziałam w domu na tyłku ponad miesiąc. W weekendy sprzątałam, gotowałam, odwiedzałam najbliższych. Jednak tydzień temu stwierdziłam, że muszę gdzieś wyjechać, bo dostanę do łepy. Szukałam czegoś niedaleko Warszawy, żeby nie jechać 5 godzin w jedną stronę. Miejsce musiało być spokojne, z fajnym hotelem z basenem, blisko przyrody, ale i odrobiną historii, aby nie spędzać długich godzin jedynie pławiąc się w luksusach, a jednak coś zobaczyć. Padło na Sierpc i pobliskie Muzeum Wsi Mazowieckiej.

Niecałe 2 godziny drogi z domu, czyli blisko, czasem tyle się jedzie z jednego końca Wawy na drugi, także dla nas to trasa zupełnie nieodczuwalna. Pogoda nie zapowiadała się fenomenalnie, żeby nie napisać, że to był czas urwanych chmur i powalonych przez wiatr drzew. Ale musiałam, po prostu musiałam oderwać się od codzienności. Zyskałam weekend, który trwał tak długo, że wydawało mi się, że tydzień urlopu minął.

Hotel Skansen

Na miejscu powitał nas super-hiper-wypierdziany, nowoczesny hotel w loftowym stylu nawiązujący jednak do klimatu pobliskiego skansenu. Już wiedziałam, że będzie dobrze. Odpoczynek na maxa, trawiasty taras na pierwszym piętrze, basen, jacuzzi w deszczu, fajne jedzonko, kręgle, bilard. Szło się utopić w tych luksusach. I nawet dieta odchudzająca nie przeszkodziła mi w zjedzeniu najlepszego sernika w moim życiu. Dobrze nawet, że ją miałam i się powstrzymywałam chociaż trochę, bo dla innych by nie starczyło. Z tego wszystkiego zapomniałam Wam zrobić zdjęcia hotelu, więc pozwolę Wam myśleć, że spaliśmy w takiej oto chatce.

Muzeum Wsi Mazowieckiej

Drugiego dnia z samego rana wybraliśmy się do skansenu. Akurat odbywała się wtedy impreza miodobrania, a więc na terenie muzeum odbywały się pokazy i koncerty, iście festynowa atmosfera. Ludzi było tego dnia sporo, właśnie ze względu na imprezę i dodatkowe atrakcje, ale dzień wcześniej po ogromnym obszarze kręciło się jedynie kilka osób. Co tam znajdziemy? Piękne okienka, stare strzechy, ogrody, pola, warzywniaki, latające pod nogami kury i kozy, sielska atmosfera, luz i swoboda. A nawet miejsce na ognisko i plenerową imprezę jest! Chciałabym kiedyś uczestniczyć w weselu w takim otoczeniu.

Więcej info znajdziecie na stronce Skansenu.

Podsumowanie finansowe

Jak zwykle przy postach podróżniczych musi pojawić się podsumowanie finansowe. Ile wyniosły nas luksusy na mazowieckiej wsi?

  • 1 nocleg w hotelu spa 4* z wyżywieniem dla dwóch osób: 330 zł
  • wstęp do skansenu w miodobranie: 16 zł – z hotelową zniżką 13 zł od osoby (bilet z kuponem jest ważny 3 dni)

i to w zasadzie wszystko. Reszta już zależy od sposobu podróży, dodatkowych atrakcji i tyle.

Okolica Sierpca wraz z Muzeum Wsi Mazowieckiej to idealne miejsce na weekendowy wypoczynek, a nawet na jednodniowy wypad. Szczególnie polecam rodzinom z dziećmi. Niby taka wiocha, jakieś stare budynki i ogólnie nudy, ale dzieciaki latały jak oszalałe i chętnie oglądały pokazy wytłaczania oleju lub produkcji miodu. Wejście kosztuje niewiele, a w poniedziałki wstęp jest całkiem darmowy. Zwiedzanie trwa około 3 godzin. Cały czas po głowie mi chodzi pytanie – czemu nie było mnie tam wcześniej?! Jeśli i Wy nie byliście jeszcze w Sierpcu, a mieszkacie w pobliżu lub podczas wakacyjnych wojaży będziecie tamtędy przejeżdżać – koniecznie nadróbcie zaległość.