Właśnie jestem w Gdańsku, skąd to za parę godzin ruszam na długo wyczekiwane wakacje! Pierwszy raz od stu lat lecę gdzieś na cały tydzień! Ale nie martwcie się, mam dla Was zapas postów, które będą się pojawiać automatycznie. Będą pojawiać się nawet częściej niż normalnie. A więc zaszalałam. Postaram się być również aktywna na instagramie (@marionetkamody). A po powrocie oczywiście możecie oczekiwać wpisu ze zdjęciami z wyjazdu.
Pamiętam taki blogowy czas gdy pasjonowałam się w mixowaniu wzorów na wszelkie możliwe sposoby. Ostatnio znów mam na to ochotę! Zaczęłam więc od bezpiecznego połączenia w jednej palecie barw. Czerń i biel, przełamana jedynie złotem, srebrem i niebanalnym barbie różem na ustach. Większość elementów tego looku pochodzi z moich ulubionych lumpeksów. Sweter i sukienka – z ostatniej wyprawy. Może jeszcze dojrzeję do tego, aby zrobić z niej miały haul, bo wróciłam z masą sympatycznych ubrań. Od kilku miesięcy nie zaglądam do sieciówek (chyba, że w poszukiwaniu butów) i jestem z siebie dumna!
sukienka – sh 5 zł
sweter – sh river island 10 zł
buty – sh 30 zł
torebka – mango answear 170 zł
Toupee- NewHairLine 15 zł
kolczyki – katherine 1 zł