Recenzje Wpis

Coolturka majowa

6 czerwca 2016

Tym razem coolturka będzie krótsza niż zwykle. Tak jak zapowiadałam maj był miesiącem, który zleciał błyskawicznie. Miałam masę zajęć, wyjazdów, wakacji. Ucierpiały na tym moje potrzeby kulturalne. Ale może to i lepiej, bo maj mogę z powodzeniem nazwać miesiącem wielkich wtop.

Książka

ps_kocham_cie-akurat-ebook-cov

Pewnie większość kobiet widziała film PS. Kocham Cię – ot taki wyciskacz łez z Hilary Swank i Gerardem Butlerem. Klasyczne kino na babskie posiedzenia. On umiera, ona rozpacza, on jednak przygotowuje jej masę niespodzianek i zadań, aby wróciła do normalności. Nic specjalnego, ale też nie gniot. Za to książka jest gniotem. Po raz pierwszy w życiu chyba mogę przyznać, że adaptacja książki jest o niebo lepsza od niej samej. W książce bohaterowie to po prostu skończeni idioci i to co do sztuki, z główną bohaterką na czele. Przygody są mocno przesadzone, a opisy stanu emocjonalnego bohaterki strasznie płytkie. Nie, nie i jeszcze raz nie…

Po książkę tę sięgnęłam poza wyzwaniem czytelniczym, męczyłam się z nią dosyć okrutnie, więc książki z wyzwania majowego jeszcze nie skończyłam, ale jestem na dobrej drodze – opiszę ją następnym razem.

Filmy

W tym miesiącu na moim koncie jest jedynie 6 filmów. W większości średniaki. Nic sensownego do polecenia, za to jedna wielka wtopa, o której się rozpiszę. Najpierw średniaki.

High-rise – ogromny przerost formy nad treścią, kompletnie nielogiczny i zbyt zagmatwany

Głęboko w lesie – niezły thriller, ale w sumie musiałam sobie przypominać o czym to było, aby skrobnąć Wam parę słów, końcówka zaskakująca, ale chyba trochę przekombinowana, daje radę

Turbo – ślimak startujący w F1? Co wciągali autorzy tego obrazu? Na nudny wieczór – dużo lepsze niż komedie dla dorosłych.

Życie nie gryzie – tu również mamy film na nudny wieczór dla tych, którzy nie przepadają za bajkami, do obejrzenia głównie dla mojej ulubionej Keiry

Po tamtej stronie drzwi – horror jak horror, parę scenek typu jumpscare i tyle, chociaż można obejrzeć

ru-0-r-650,0-n-Vb2250430jN4h_wszystko_gra_plyta_z_nowymi_aranzacjami_przebojow_ktore_wszyscy_

I teraz najgorszy film, który obejrzałam od kilku lat. Niestety produkcja polska – a polskie kino ogólnie szanuję (nie zaliczam do kina komedii romantycznych, które są na żenująco niskim poziomie). Ale tutaj mamy musical w gatunku, więc nastawiałam się nieco lepiej. Do czasu obejrzenia zwiastuna. #wszystkogra – dobra obsada, do której nie można mieć pretensji to wszystko co dobre w tym filmie. Nie wiem, kto mądry wypuścił taki film? Miał potencjał, fabuła nawet jako tako się zaczynała. Trzeba było tylko: olać piosenki – wstawione kompletnie w losowy sposób, w raczej słabych aranżacjach; olać niektóre wątki – np. piłkarski; skupić się na fabule, a nie na stronie wizualnej. Historia się powoli rozwija jak ślimak, po czym nie wiadomo jak kończy – na pewno dobrze, bezsensownie.  Nie róbcie sobie tej krzywdy i nawet nie próbujcie się do tej produkcji przymierzać…

Wystawy

56fcffc07b2fc

Za licealnych czasów często bywaliśmy z Miszą w Zachęcie. Czwartek – wstęp wolny, po szkole można było miło spędzić czas, robiąc coś ambitniejszego niż siedzenie na ławce w parku. Chociaż oczywiście do wielkich znawców i koneserów sztuki nie należę. Lubię za to poznawać nowe zjawiska. Teraz, z racji odległości między nami nie jest nam to dane, ale po powrocie z Malty Misza został w Wawie, trzeba więc było nadrobić zaległości.

No i znowu pudło. Wystawa Podróżnicy – zbiór zdjęć, filmów, instalacji artystów z bloku wschodniego podróżujących przed i po upadku ZSRR. Lubię sztukę współczesną, chociaż bywa przesadzona. Tutaj mieliśmy całą wystawę dorabiania ideologii do najprostszych nawet obrazów. Nie tędy droga.

Drugą wystawą były projekty Teresy Kazimiery Murak-Rembielińskiej. Lepiej, trochę lepiej. Chociaż kobieta do najnormalniejszych nie należy.

Obie wystawy nadal do obejrzenia.