Są takie rzeczy, których pożądam i szukam przez kilka sezonów. A w sklepach pustki, marne jakości lub ceny z kosmosu. Kiedy już się poddaję nagle spada na mnie ideał, którego szukałam 2-3 lata. Tak było właśnie z futrzaną kamizelką. Odpowiedni krój, długość, mięsistość materiału. W końcu znalazłam cudeńko w rozsądnej cenie w sklepie Dresslily.
Czemu tak bardzo mi zależało na takim futrzaku, który nie dość, że nie ma rękawów, to jeszcze się nie zapina? Mimo wszystko kamizelki są bardzo praktyczne. Można założyć je na sam sweter, kiedy w biurze jeszcze nie grzeją kaloryfery. Można nałożyć je również na cieńszą kurtkę lub płaszcz i już robi nam się stylowy ciuch zimowy. A jednak warstwy to coś, co jesienią i zimą jest jak najbardziej wskazane.
Pamiętacie jeszcze tę chwilę parenaście dni temu kiedy napadało nam trochę śniegu? Akurat w ten dzień miałam zaplanowane zdjęcia, ale pogoda nieco pokrzyżowała mi plany związane z wybraną wcześniej stylizacją. Postawiłam więc na połączenie stylów vintage, boho i glam rock z użyciem oczywiście mojej nowej kamizelki. Teraz mogę powiedzieć, że z takiego mariażu rodzi się całkiem sympatyczne yeti. Grunt, że mi było ciepło.
kapelusz h&m 10 zł
kolczyki prezent
sweter zaful
płaszcz vintage
spodnie new yorker 40 zł
buty venezia outlet 200 zł
torebka mango answear 180 zł