UCIECZKA Z ZOO

Kolorowych spodni odsłona druga. Tym razem moja ulubiona barwa – czerwień. Do tej pory te krwiste rurki nosiłam jedynie do bardzo punkowej reszty, a wiszą w szafie już od 3 lat. Tym razem coś pokombinowałam z klasycznym, niebieskim denimem i koronkową bokserką. Cały zestaw nabrał trochę oldschool’owego zabarwienia, głównie za sprawą skórzanej torby odziedziczonej po mamie. Na nogach klasyczne baleriny, które doskonale sprawdziły się podczas długiego spaceru po warszawskim Zoo. W związku z tematem wyjścia na szyi zawisł słoń w kolorze starego złota, a na paznokciach pojawiła się zebra. Ostatnio nie mogę się rozstać ze złotawymi bransoletkami. Kiedy nie słyszę ich brzęczenia, czuję, że czegoś mi brakuje. Z pewnością zobaczycie je jeszcze w wielu zestawach. Nie zamknęli mnie w żadnej klatce za okropny ubiór, także chyba nie jest źle, prawda? Jestem zadowolniona z dzisiejszego dnia i zdjęć, chociaż widzę potrzebę zrzucenia kilku kilogramów i opalenia mojego białego ciała. Moje włosy wołają o pomstę do nieba. Zarówno długość jak i grzywka proszą o współpracę z nożyczkami, ale ja się uparłam, żeby je trochę zapuścić i w postanowieniu tym wytrwać zamierzam.

 spodnie – orsay
koszula – allegro pepe jeans
top – real
top koronka – mojeciuchy.pl
buty – stadion
pasek – szafa mamy
torba – po mamie
bransoletki – allegro i new look
kolczyki – allegro
naszyjnik – new yorker
pierścionek – c&a