Pewnego dnia czwartkowe promienie słońca wprowadziły mnie w niezwykle dobry nastrój, co zaowocowało całkiem sympatycznymi fotkami na polance po wycince kawałka lasu. Trochę przyduży sweterek wygrzebany w lumpeksie na wyprzedaży za 5 zł. Zupełnie nie rozumiem jak nikt wcześniej nie kupił tak urzekającego ciuszka. Gdy go tylko zobaczyłam w mojej głowie momentalnie pojawiła się wizja poniższego zestawu. Pachnąca jeszcze zimą stylizacja łącząca vintage z odrobiną nowoczesności i prostoty, bo sam sweterek jest wystarczająco ozdobny. Mam nadzieję, że to ostatnie odsłona kozaków w tym sezonie, na pewno jednak pojawią się gdzieś w okolicach października, listopada. Do wszystkiego mocna szminka w kolorze fuksji, no może nie aż tak mocna, bo średnio ją widać na zdjęciach, ale obiecuję, że następnym razem ją wyeksponuję, bo kolor mnie urzekł mimo, że do tej pory stroniłam od wszelkich przejawów różu.
sweter – sh marks&spencer
spodenki – mohito
buty – allegro
torebka – sh
kolczyki (różowe kuleczki) – allegro