Czasami lubię kontrasty i zestawienie ubrań kompletnie do siebie niepasujących. Przez przypadek powstał również ten outfit. Miałam ochotę na lakierowaną spódnicę oraz na ciepłą bluzę, nie mogąc się zdecydować co bardziej chciałabym włożyć, założyłam i jedno i drugie i powstało takie oto coś. Kilka śmiesznych szmatek założonych bez składu i ładu sprawia, że na mojej buźce pojawia się wyraz zadowolenia (chociaż oczywiście na zdjęciach go nie widać), a dzień od razu staje się lepszy.
focił cudowny Piotrek Stankiewicz :*
bluse – romwe prize
necklace – accessorize 20 zł
skirt – sh 5 zł
shoes – fleq 100 zł
bag – new yorker 40 zł
No więc zapłaciłam 165 pln