Nadal odczuwam skutki intensywności minionego weekendu. W sobotę uczestniczyłam w ślubie znajomej z pracy, a zaraz potem poleciałam na obiad z mężem i panieński dobrej koleżanki. I to wszystko w jednej sukience! Oczywiście dosyć…
Nadal odczuwam skutki intensywności minionego weekendu. W sobotę uczestniczyłam w ślubie znajomej z pracy, a zaraz potem poleciałam na obiad z mężem i panieński dobrej koleżanki. I to wszystko w jednej sukience! Oczywiście dosyć…