Od kilku dni pogoda nas rozpieszcza. Do łask wróciły przewiewne sukienki i spodnie. Czas wystawić swoje ciało na słońce. Na pierwszy ogień typowo letnich ubrań poszedł kwiatowy kombinezon, który kupiłam pod koniec września (czyli bardzo po sezonie) za jakieś śmieszne pieniądze, na wyprzedaży w promodzie. Wtedy byłam w nim totalnie zakochana, jednak aura za oknem nie pozwoliła wtedy na przyodzianie go. Teraz wyciągając go z szafy i zarzucając na siebie, zaczęłam mieć wątpliwości. Jasne, wręcz mdłe kolory, kwiatowy wzór, luźny krój i delikatny materiał przywodzą na myśl pidżamę. Ale w głowie nadal siedzi to pierwsze wrażenie, stara miłość nie rdzewieje, także chyba ten kombinezon powisi sobie zarówno w szafie jak i na mnie.
Nie chcąc wyglądać, jakbym dopiero co wstała z łóżka i wyszła na miasto, skupiłam się na dodatkach. Gladiatorki na obcasie w kolorze nude nie mogą się zdecydować czy chcą wydłużać mi nogi kolorem i obcasem czy też skracać paskami na stopie. Malutki plecaczek ze skóry wielbłąda dodaje outfitowi lekko podróżniczego charakteru. Pod kolor plecaczka pasek oraz rzemykowa opaska, którą zrobiłam sama i nawet nie wyszła tragicznie. Biżuteria w kolorze złota nie chce się ze mną rozstać, a okulary a’la panterka (do której się powolutku przekonuję) to prezent z okazji minionego dnia dziecka.
W nadchodzącym tygodniu czeka mnie weselicho, także już mogę zapowiedzieć bardziej elegancki, jednak nadal bardzo „kasiowy” zestaw. A teraz czas zasiąść do nauki. Sesja oficjalnie rozpoczęta.
Na końcu chciałabym ogromnie przeprosić za pogniecione ubranie, ale niestety zdjęcia były robione po dniu spędzonym na uczelni i w środkach komunikacji, a to niestety cienka bawełna, która już po 5 minutach wygląda jakbym jej nigdy nie prasowała. Wybaczcie!
buty – allegro
plecak – targ w Tunezji, prezent
bransoletki – new look, allegro
pierścionek – c&a
kolczyki – allegro
okulary – c&a
opaska – diy
pasek – sh