Dzisiejszy zestaw pochodzi z dnia kiedy polska drużyna pożegnała się z EURO. W ten dzień odbyła się również impreza roczkowa mojej chrześnicy. Obowiązywał biało-czerwony dress code z racji meczu, ale głupio by mi było przyjść na taką imprezę w reprezentacyjnej koszulce. Powstał więc elegancka interpretacja stroju meczowego.
Nawet nie macie pojęcia jak trudno znaleźć idealną białą sukienkę. Przeszłam z 50 sklepów, aż w końcu ideał znalazł się w Zarze, ale jak to z białymi rzeczami bywa odpowiedni rozmiar był cały upierdzielony podkładem. W drugiej Zarze jej nie było, w trzeciej ażurki były porozdzierane w sukienkach, które były czyste i dopiero w czwartej znalazłam jedną w stanie nadającym się do kupna. Dlatego apeluję dziewczyny uważajcie jak mierzycie rzeczy w sklepach, żeby ich nie ubrudzić, to nie jest takie trudne…
Zdjęcia ponownie robiła Ania lat 7,5.
sukienka – zara
buty, torebka – allegro
kolczyki – h&m