Dzisiaj coś zupełnie innego niż zwykle. Wieczorne wyjście do Opery inaugurujące wakacje wymaga elegancji. Ja tym razem postawiłam na czarny-mary. Kolor jeden, ale materiałów kilka.
Jest sobie welur na spodniach, mgiełkowy poliester na bluzce, bawełna na topie, cekiny na marynarce (swoją drogą dałam za nią 1,25 zł na allegro, była nowa), tweed na butach, lakierowana skórka na torebce, matowa z kolei na pasku. Do tego łańcuch na szyi i jest fajnie.
Was również zachęcam do tego typu eksperymentów z materiałami, jest to bardzo wdzięczny i stosunkowo prosty sposób na ujarzmienie nudy.
marynarka, buty, pierścionek – allegro
koszula, top – c&a
spodnie – vero moda factory outlet
torebka (dorothy perkins), pasek – sh
naszyjnik – orsay
kolczyki – h&m