Stylizacje Wpis

LVIV

29 sierpnia 2012
Tak oto odziana człapałam sobie po lwowskich ulicach. 100% wygody i nic więcej się nie liczyło. 
Wearing this outfit I was walking through the streets of Lviv. 100% comfort and nothing else mattered.
dress – h&m
hat – pull&bear
shoes – no name
bag – vintage
belt – sh
earrings – mango
bracelets – mix
ring – new yorker
Jaki jest Lwów i jaka Ukraina? Odpowiedź na te pytania zajęłaby mi tyle, że z pewnością nikt by tego nie przeczytał, dlatego skrótowo i trochę chaotycznie. 
Lwów dla mnie to taki bardziej zaniedbany Kraków. Ogromny potencjał i nic więcej. Ukraińcy chyba jeszcze nie rozumieją jak wielką byłby atrakcją gdyby go ogarnąć. Stary rynek, a na rynku pełno aut, połowa uliczek rozkopana, wszyscy próbują Ci coś wcisnąć. 
Wszystko co słyszeliście o Ukrainie jest prawdą. Tutaj stereotypy są rzeczywistością. Bieda, dziwne zwyczaje, nielogiczne zachowania. Typowa wieś to 15 zaniedbanych domów i wielka, pozłacana cerkiew. I jeszcze raz ktoś przy mnie powie, że w Polsce mamy fatalne drogi – zatłukę normalnie. Droga międzynarodowa na Ukrainie, remontowana na Euro, najkrótsza do Lwowa – dziury na pół koła, przed którymi trzeba zwalniać prawie do zera. 15 km jechaliśmy godzinę…
No ale warto było to wszystko zobaczyć, choćby dlatego, żeby docenić naszą Polskę.