Stylizacje Wpis

SPORT

7 sierpnia 2012
Olimpiada inspiruje, ale jeszcze bardziej niż olimpiada inspiruje Isabel Marant. Dlatego dziś na sportowo. Baseballówka kosztowała mnie 1 zł na allegro, była nowa, bez miniaturki i opisana przez miłego pana jako „bluzka”. Mój talent do szperania na allegro pomógł i kupiłam ją wtedy, kiedy był na takie bluzy straszny szał. W wersji pierwotnej była biało czerwona, po praniu biały zrobił się czerwony. Jedyny ratunek dostrzegłam w wybielaczu. No i teraz mam jedyną na świecie baseballówkę dekatyzowaną. Czerwone jeansy mają 4 lata, trochę się już zjechały, więc i tutaj pomógł wybielacz. Aby nie było zbyt sportowo dodałam bardziej elegancką torbę, sandałki na obcasie (zniknęły w trawie, ale pewnie i tak macie ich już dość) i zabawną fryzurę.
Olympics inspires, but even more than the Olympics inspires Isabel Marant. That is why today the sport. Baseball blouse cost me 1 zł (about 0,25 €)  on the allegro, it was new, without small picture, and nice man described it as a „top„. My talent for browsing on the auctions helped me to buy it when simillar blouses were so trendy. The original version was red with white, the white after wash became red. The only salvation I saw in bleach. Well, now I have unique steamed baseball blouse. Red jeans are 4 years old, they had already went bad, and here the bleach also helped. I added more elegant bag, sandals on heels (disappeared in the grass, but surely you are bored with them) and a funny hairdo.

blouse – allegro new look + diy
jeans – orsay + diy
sandals – promod
top – camaieu
bag, rings – allegro
 earrings – h&m
No to dzisiaj kilka słów o mnie i o sporcie. Brzmi to absurdalnie. Nie jestem jakąś wielką fanką sportu (a przydałoby się nią w końcu zostać), zdecydowanie bliżej mi do jakiejś ciamajdy, ale jednak czasem lubię się poruszać, szczególnie gdy mam towarzystwo. Kiedyś dużo i namiętnie pływałam – byłam nawet mistrzynią dzielnicy indywidualnie i w sztafecie. W ten oto sposób moje barki są trochę bardziej rozbudowane niż być powinny. Do dzisiaj pływanie sprawia mi dużą przyjemność. Jeszcze w liceum potrafiłam wstać przed 5, żeby jeszcze przed szkołą zaliczyć basen. Działałam też coś z tańcem towarzyskim, ale o partnera w tej dziedzinie trudno. W liceum lubiłam sobie pograć w piłkę nożną i inne gry zespołowe. Teraz nie mam z kim i gdzie. Chętnie też wyruszałam na łyżwy, rolki i rower, ale tu z towarzystwem też ciężko. Także teraz się obijam i nie robię prawie nic…
Co lubię oglądać? Łyżwiarstwo figurowe, ale tylko solistów. No i w sumie na tym koniec. No dobra jak są jakieś olimpiady i inne mistrzostwa międzynarodowe to prawie wszystko zniosę, szczególnie że wtedy telewizor i pilot są okupowane i nie ma szans na obejrzenie niczego innego.