Po pierwsze chciałabym wszystkim podziękować za słowa otuchy, które pojawiły się pod poprzednim wpisem. Prawie wzięłam się w garść.
Po drugie dzisiaj zdjęcia w stylu „pożal się Boże”. Nienawidzę jesieni. Nie dość że człowieka łapie dół i choróbsko, jest zimno to jeszcze robi się ciemno tak wcześnie, że na zdjęcia już jest za późno. Musicie mi wybaczyć.
Po trzecie zestaw w stylu babciowym, bo tak jakoś na vintage zawsze mam ochotę jesienią. Sweter podkradłam babci, którą serdecznie pozdrawiam. Dodałam do niego kobaltową spódnicę i mogę z czystym sumieniem wyjść z domu (co prawda bez układania włosów, ale ciii). W dwóch słowach – nic specjalnego.
Today pictures in the style of „Lord have mercy„. I hate autumn. People have bad moods, they are sick, it’s cold, it gets dark so early that it’s too late for pictures. You have to forgive me.
Set in grandma style, because I love wearing vintage outfits in autumn. I’ve stolen this sweater from my dear grandma. I added the blue skirt and after one minute dressing I can leave the house with a clear conscience. In two words – nothing special.
Set in grandma style, because I love wearing vintage outfits in autumn. I’ve stolen this sweater from my dear grandma. I added the blue skirt and after one minute dressing I can leave the house with a clear conscience. In two words – nothing special.
sweater – from grandma
skirt (+ diy), bag – sh
ring, bracelet – no name
shoes – allegro.pl