I ostatnie z serii Aniowych zdjęć, tym razem biel ze złotem. I nie musicie mi pisać kochane anonimy, że wyglądam jak kulka, bo doskonale zdaję sobie z tego sprawę, a co więcej nawet już zaczęłam tę kulkę obrabiać, żeby miała nieco więcej kantów. A tak w ogóle to w tym względzie jestem strasznie niezdecydowana. Kocham jeść, a jak wiadomo wszystko co najsmaczniejsze jest średnio odchudzające. Czasem jak patrzę na siebie w lustro to mi się mordka uśmiecha i wyznaję zasadę „prawdziwe kobiety mają krągłości”. Innego dnia i zwykle w innym lustrze i na innej wadze oglądam siebie i cyferki na wadze z przerażeniem wyznając zasadę „młodość, chudość, za***bistość”. No i tak to już ze mną jest. Zależnie od humoru odchudzam się przez pół dnia, a potem najdzie mnie ochota na gofra i po odchudzaniu. Czy tylko ja mam takie problemy? Trzymajcie kciuki, żebym tym razem wytrwała, bo chyba trochę z tymi krągłościami jednak przesadziłam.
jacket – new yorker 80 zł
shirt – h&m 40 zł
shorts – mango outlet 10 zł
bag – new look 40 zł
shoes – allegro.pl 100 zł
ring – diva 6 zł
sunnies – firmoo
belt – sh 0,50 zł
hair cuff – h&m 15 zł
necklace – river island 30 zł
drożyzna tym razem bo: 321,50 zł