No to dzisiaj taki zwyczajny zwyklak dla zwykłej dziewczyny ze zwykłego miasta. Praca, zakupy, kawa z matencją i pewnie coś jeszcze, ale stara już jestem i skleroza mnie dopadła, a to działo się tak dawno. A może ta kawa była jednak innego dnia… W tamtych czasach pozowanie bez płaszcza groziło jedynie podwiewaniem kiecki, a teraz chyba znowu czas bawić się w super-hiper-zajefajne studio w garażu. Szkoda tylko, że chłop na emigracji, sama będę musiała skakać po drabinach. Także nie zdziwcie się jeśli niebawem będę Wam uparcie wmawiać, że rękawiczki, skarpety lub kołnierz z gipsu to najmodniejszy dodatek sezonu.
fot. cudna Malexandra
shoes – h&m 75zł
dress – c&a 60 zł
sweater – gift
belt – tally weijl 3 zł
bag – mango factory outlet 70 zł
watch – s.t.a.m.p.s. gift – inne zegarki znajdziecie tutaj
earrings – allegro.pl 1 zł
wydalam 208 zł