Warszawa – miasto gdzie żyję, pracuję, prawie mieszkam. Miasto, które pędzi, pełne ludzi dziwnych, ekscentrycznych, wręcz narzucających się swoją osobowością, wyglądem, zachowaniem. Miasto niezbyt piękne, niezbyt przyjazne. Miasto miliona eventów. Miasto, którego centrum staram się unikać na wszelkie możliwe sposoby. Tym razem było inaczej. Dostałam niezwykle miłe zaproszenie na bycie maskotką na Szafingu – wietrzeniu szaf pod patronatem portalu Szafa.pl. Ja byłam, cudne dziewczyny sprzedające były, przesympatyczne panie z kawiarni Grande Coffee Sienna również, tylko odwiedzających coś brakło.
Czy to wynika z organizacji, reklamy (na ten sam event w Łodzi zapisanych było ponad 500 osób, u nas tylko 90), tego, że w Wawie masa jest wszystkiego i towarzystwo się rozprasza? Nie wiem, ale liczę na Was następnym razem! Ja ten dzień spędziłam fenomenalnie i możecie tylko żałować, że Was nie było z nami 🙂
Bądź moją Janis
Na ten dzień wybrałam zestaw w klimacie boho. Mocno luźny, wygodny i jesienny. Punktem wyjścia były okulary wygrane w konkursie, rodem z sekretnej skrytki mojej kochanej Janis Joplin. Do nich dokleiłam dziurawe jeansy, wielki sweter kupiony, a jakże, na szafie 100 lat temu, kapelusz i botki ze wzorem. Taka cała ja!
Fotki robiła Patrycja 🙂
kapelusz, naszyjnik – h&m 10 zł, 10 zł
okulary – terranova wygrana
sweter – szafa.pl 12 zł
spodnie – sinsay 100 zł
buty – kari 35 zł
torba – h&m wymiana