Stała ona na brudnej, zapeconej i zakapslowanej, nadwiślańskiej, warszawskiej plaży. Patrzyła w dal i czekała. Ubrana była w minisukienkę, która kompletnie jej nie pasowała, ale była w łódeczki. W urocze łódeczki, które czekały ze 3 lata na pojawienie się na zdjęciach na blogu. Co prawda wyglądała jak baleron, dlatego też żaden marynarz nie zwracał na nią uwagi. Ale cóż ona może zrobić jeśli zostało jej zabronione chudnięcie, chociaż już tak dobrze jej szło. Przemęczy się jeszcze będąc baleronem przez 2 miesiące, a potem pomyśli czy jej się chce dietować dla idei.
fot. Patrycja
sukienka – atmosphere sh 10 zł
buty – merg.pl
torba – sh 7 zł
kolczyki – h&m 1 zł
kapelusz – deichmann 25 zł