Znowu trochę zamarudziłam. Od soboty miałam zdjęcia, ale jakoś brakło motywacji do napisania posta. Dzisiejsza stylizacja to miszmasz wszystkiego co akurat miałam pod ręką. Może się więc wydawać nieco chaotyczna, ale taki miałam zamysł. Spódnicy i bluzki jeszcze Wam nie pokazywałam. A są to moje zdobycze. Ale nie byle jakie zdobycze. Oczywiście pochodzą z second handu, za każdą z tych rzeczy zapłaciłam aż złotówkę. Może nie są to super hity prosto z wybiegów, ale całkiem sympatyczne bazy do stworzenia wielu codziennych zestawów z nutką retro.
Ps. Spódnica kompletnie nie nadaje się do intensywnej zabawy z dziećmi – potwierdzone info – straciłam 2 guziki. Pasek również ucierpiał – frędzli już nie posiada. Dobrze, że mi się nic nie stało.
bluzka – sh 1 zł
spódnica – sh 1 zł
torba – vintage wymiana
buty – pepe jeans schaffashoes 100 zł
pasek – h&m 5 zł
kolczyki – h&m 1 zł