ślub

Projekt: Ślub Boho – 8. Wesele w namiocie

27 kwietnia 2017

Często dostaję pytania o organizację wesela w namiocie. Taka forma imprezy poślubnej kojarzy nam się przede wszystkim z amerykańskimi filmami, ale coraz częściej pojawia się u nas. I dobrze! Bo w natłoku typowych sal weselnych, gdzie każda jest łudząco podobna do kolejnej, to świetna alternatywa dla osób chcących zorganizować nieco bardziej oryginalne przyjęcie. Wesele w namiocie jednak rządzi się swoimi prawami i przy organizacji takiej imprezy trzeba zwrócić uwagę na zupełnie inne rzeczy niż przy zabawie na sali. Postaram się w dzisiejszym poście przedstawić wszystkie za i przeciw. Obalić mity i zwrócić Waszą uwagę na problemy, o których nam się nie śniło. Mam nadzieję, że pomogę wszystkim parom, które wahają się nad organizacją przyjęcia w takiej formie. Zapraszam!

Mity

Przyjęcie weselne w namiocie jest u nas jak Yeti. Nikt nie widział, nie słyszał, ale wszyscy mają dużo do powiedzenia. Czas więc obalić mity i pokazać prawdę na bazie swoich doświadczeń.

  • Młodzi nie mają kasy, chcą zrobić wszystko po taniości – otóż drodzy Państwo, to najczęstszy zarzut jaki widziałam na forach ślubnych. Na szczęście moi goście powstrzymywali się od tego typu komentarzy. Profesjonalnie przygotowana impreza w namiocie jest dużo droższa niż przyjęcie w sali. Nawet jeśli wesele odbywa się w przydomowym ogródku. Wynajem samego namiotu z zapleczem, stołami, parkietem, przyłączami potrafi kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych. A gdzie jedzenie, obsługa, dekoracje? Oczywiście coraz więcej miejsc w Polsce oferuje wynajem namiotów stojących na stałe na terenie hotelu czy agroturystyki. Taka opcja jest nieco tańsza. Oczywiście można też postawić byle jaki namiot festynowy bezpośrednio na trawie, w środek wrzucić najtańszą wykładzinę, ławy plenerowe i jest opcja niskobudżetowa. Ale mało kto się na nią decyduje, bo jest to zwyczajnie niewygodne – to już lepiej przygotować wesele w remizie. A właśnie ten obraz pojawia się w głowach naszych gości gdy mówimy o tym, że organizujemy wesele w namiocie.
  • Będzie gorąco i duszno/zimno, a jak będzie padać to namiot na pewno będzie przeciekał, a w środku będzie głośno i dudnienie zagłuszy muzykę – Zacznijmy od tego, że namioty weselne nie są dziurawe, więc nie przeciekają, blachy na dachu nie mają więc deszczu nie słychać. Pogoda rzeczywiście może nam popsuć szyki, przy upale może zrobić się duszno i jedzenie będzie się rozjeżdżać, przy niskiej temperaturze i w środku będzie chłodno. Ale z tym można sobie łatwo poradzić. Jak? Opiszę to niżej w problemach.
  • Trawa pod nogami, błoto, w szpilkach nie da się chodzić – Porządny namiot ma sztywną, najczęściej drewnianą podłogę. Także błota brak, z obcasami nie ma problemu. Wybierając się na każde przyjęcie plenerowe warto jednak zrezygnować z obcasów na rzecz stabilniejszych butów na koturnie lub całkiem płaskich – bieganie po trawie dla przyjemności jest raczej nieuniknione 😉
  • Kibelek na drugim końcu świata, albo co gorzej Toi Toi – Umiejscowienie namiotu powinno się dokładnie przemyśleć. Powinien być blisko do zabudowań i łazienki. Najlepiej, żeby droga do toalety była utwardzona. Toi Toi niech będzie ostatecznością.
  • Komary, robactwo i inny syf – wiadomo, mamy lato, mamy i robale, które z radością lecą wieczorem do światła. Ciężko zamontować odstraszacze na tak dużej powierzchni. Na szczęście namioty są zamykane, poły opuszczane i do środka nie wleci więcej komarów niż do sali weselnej.
  • Chleb zeschnie – Serio spotkałam się z takim zarzutem. Śmieszne to, ale prawdziwe. Nie wiem jak długo musiałoby trwać wesele, żeby świeży chleb nie nadawał się do jedzenia. Poza tym z tego co mi wiadomo, koszyczki z pieczywem są przykrywane serwetkami. Poruszę tu też temat jedzenia stojącego na stołach podczas upałów (i nie tylko). Czy to w sali czy w namiocie. Małe porcje – częściej donoszone przez obsługę z chłodni i sytuacja staje się bezpieczna i zjadliwa.
  • Zła akustyka – jakby wszyscy goście byli wykształconymi muzykami i słyszeli jakieś zakłócenia. A przepraszam, na koncertach plenerowych to jest lepiej? A wszyscy chętnie na nie chodzimy. Wiadomo, wesela w filharmonii lub teatrze raczej nie zrobimy. W salach weselnych raczej też nikt nie dba przesadnie o idealną akustykę. Nie ma różnicy między salą i namiotem.

Wesele w namiocie – zalety

  • Oryginalność – na pewno to jest opcja inna i oryginalna. Długo pozostanie w pamięci gości.
  • Miejsce na bardzo duże wesele – Namioty weselne są zwykle wielkie. Nasz mógł pomieścić nawet 250 osób przy pozostawieniu miejsca do tańczenia i na stoły bufetowe.
  • Pusta, biała przestrzeń – Dostajemy czyste płótno i możemy zrobić z nim co chcemy. W namiocie można zorganizować wesele w dowolnym stylu. Zarówno luźne boho, jak i naturalną elegancję. Jeśli włączymy ledy w ściankach zrobi nam się nowocześnie. Limitem jest jedynie nasza wyobraźnia i budżet. Nie dostajemy w pakiecie wątpliwej urody kolumienek i gipsowych aniołków. Pełna dowolność panuje również w układzie. Stoły, bufety, kąciki, parkiet mogą stać w dowolnym miejscu.
  • Dowolne miejsce – ogródek w domu rodzinnym, a może kawałek pola u dziadków na wsi, teren przy hotelu, do którego pojechaliśmy na pierwsze wakacje? Namiot można postawić dosłownie wszędzie, kwestia dogadania się z właścicielami terenu. Co za tym idzie – mamy również dowolność w wyborze cateringu. Oczywiście jeśli namiotu nie podnajmujemy na imprezę jak sali.
  • Swoboda – Plenerowa forma wesela pozwala się gościom wyluzować. Namiot i otoczenie przyrody nie usztywniają tyłków, jak to czasem bywa w przypadku eleganckiego wyglądu sali. Takie przyjęcie staje się bardziej swojskie i przyjazne.

Problemy

Oczywiście organizacja wesela w namiocie pociąga za sobą szereg problemów do rozwiązania. Oto te, z którymi my się spotkaliśmy. Pominę już te, które rozwiązałam w mitach. Żeby było Wam łatwiej od razu zamieszczam sposób w jaki sobie z danym problemem szybko poradzić.

  • Upał – Najpierw kwestie pogodowe, na które nie mamy wpływu. Aby uniknąć nieprzyjemności związanych z upałem możemy poprosić o wstawienie do namiotu klimatyzacji lub w wersji tańszej wiatraków. Jeśli nie mamy takiej możliwości koniecznie poprośmy o otwarcie ścian namiotu na długo przed przyjęciem i podczas niego – naturalna cyrkulacja powietrza. Warto również rozważyć późniejsze rozpoczęcie przyjęcia, kiedy słońce zacznie już zachodzić zrobi się chłodniej. Można także przygotować wachlarze dla gości. I oczywiście duże ilości chłodnych napoi. A może bufet z lodami?
  • Deszcz – Przynajmniej wszyscy siedzią w namiocie i się bawią prawda? Deszcz w niczym nie przeszkadza podczas imprezy w namiocie. Warto jednak postawić przed wejściem duży parasol ogródkowy, a pod nim stolik dla palaczy. Zorganizujmy również stojak z awaryjnymi parasolkami, aby goście nie mokli w drodze do łazienki.
  • Zimno – To był nasz główny problem. W dniu ślubu nie dość, że pogoda była w kratkę, to jeszcze temperatura w dzień osiągnęła ok. 22 stopni i koniec. W nocy więc zrobiło się chłodno. Pomogło opuszczenie ścian namiotu, awaryjne kocyki dla gości oraz wstawione w trakcie imprezy grzejące grzybki. Do tego taniec, gorące jedzonko, kawa, herbata i %.
  • Pusta, biała przestrzeń – pisałam o niej w formie pozytywu, stanowi jednak ona duże wyzwanie. Jak wspominałam wcześniej, nasz namiot mógł pomieścić nawet 250 osób, u nas było niecałe 70. Baliśmy się, że będzie pusto i przez to biednie. Dekoracje mimo, że piękne i bogate również nie były w stanie zapełnić na maxa całej powierzchni. Staraliśmy się po prostu tak rozplanować ustawienie, aby było swobodnie, ale nie pusto. Może nie wyszło to idealnie, a parkiet przez swoją wielkość wydawał się czasem pustawy mimo, że ludzie się bawili, ale nie było źle. Chciałam nieco obniżyć przestrzeń dekoracjami zwisającymi z sufitu, ale okazało się to niemożliwe do wykonania – za bardzo obciążyłoby konstrukcję. Może mogłam pomyśleć o ściankach działowych lub okrągłych stołach?

Aby zminimalizować nieprzyjemności związane z pogodą warto dać gościom znać, że wesele będzie na luzie i w namiocie. Podczas ubierania niech mają na uwadze warunki atmosferyczne i charakter przyjęcia.

Na pewno nie ma co się przejmować komentarzami. Najlepiej robić swoje, z nikim nie dyskutować o formie wesela. Jeśli ktoś nigdy nie był na imprezie w namiocie raczej będzie sceptycznie nastawiony do pomysłu – przez zwykły strach, niepewność i całkiem nową sytuację. Wystarczy dobra organizacja i na pewno negatywnie nastawieni goście będą mile zaskoczeni.

Zdjęcia by Malexandra

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania związane z organizacją wesela w namiocie zapraszam do kontaktu!