Może tytuł tego posta powinien brzmieć: „Jak zostać królową dyskoteki”, ale ja raczej z tych co po klubach nie chadzają. Zwykle na imprezy wybieram domówki. Co wcale nie znaczy, że wtedy ubieram się w dres. No dobra, przyznam, bywa i tak. Tym razem jednak wybrałam na majówkową domówkę coś bardzo od dresu dalekiego, a mianowicie cekinowy top od DressLily.
Bywam sroką. Lubię świecidełka, jednak w formie nieoczywistej. Bardziej będą to półmatowe cekiny i koraliki niż kryształki i brokat. Do tego oversizowa forma lub lekkie retro. To moje zasady, aby przy błysku nie wyglądać kiczowato. No i oczywiście reszta zestawu musi być neutralna.
Do cekinowego, złotawego topu wybrałam czarne tło. Klasyczne rurki z wysokim stanem, smokingową marynarkę, torebeczkę na długim pasku oraz sandałki z ćwiekami na obcasie.
Chciałoby mi się pokazać nieco więcej. Połączyć bluzkę, która w domyśle miała być oversize z białą spódnicą midi, która wisi w mojej szafie – 3 rozmiary za mała. Chciałoby mi się wyjść na imprezę w klubowej, przezroczystej sukience. Trzymajcie kciuki, aby niebawem było to możliwe. Jestem na dobrej drodze, pierwsze kroczki już poczynione.
buty h&m 20 zł
spodnie sh 15 zł
marynarka dresslily 20$
torebka kiabi