ciąża Stylizacje

Happy Hippie!

31 maja 2018

—–Post powstał we współpracy ze sklepem Footway—–

 O ja zła, o ja niedobra. Zapomniałam, że blog w Dzień Mamy obchodził swoje siódme urodziny. Ale co też mi strzeliło do głowy, żeby zakładać bloga w takie święto, a potem wymagać od siebie zapamiętania tej daty. Ale może to i lepiej, bo nie muszę za specjalnie dumać nad kolejnym postem podsumowującym moją lichą karierę w blogosferze. Wszak niewiele się od zeszłego roku w tym temacie zmieniło. A drogich czytelników przeproszę, zorganizuję niebawem konkursidło, oni mi wybaczą i wszystko będzie cacy. Czyż nie?

Uwielbiam podróże i wszelakie wyjścia. To one utrzymują moją psychikę we względnym zdrowiu. Przebywanie w domu mnie dobija, bo zawsze jest w nim coś do zrobienia, coś do sprzątnięcia, ogarnięcia. A przecież nasze życie nie powinno się składać jedynie z jeżdżenia na szmacie i latania na odkurzaczu. Daleko mi do perfekcyjnej pani domu, chociaż perfekcyjnie wyglądającym mieszkaniem bym nie pogardziła. Korzystam więc z chwil wolności. Cieszę się naturą, swobodą, dzikością. Gdzieś przeczytałam ostatnio, że podróże – nawet te ultrakrótkie – pomagają nam się uwolnić od schematycznego myślenia i podczas nich łatwiej jest nam przesuwać swoje granice i robić szalone rzeczy. Nie ma nic bardziej prawdziwego od tego zdania.

Szczęście objawia się u mnie nie tylko poprzez banana na twarzy, lepsze samopoczucie i zastrzyk energii, ale również poprzez ubiór. W domu noszę się w szaroburych barwach, o makijażu i grzebieniu zapominam, a na paznokciach więcej mam odprysków niż lakieru. Wyjście z domu to teraz dla mnie wydarzenie na miarę rozdania nagród Pudelka i mam potrzebę wyglądać wtedy zupełnie inaczej. Może z tego wynika właśnie moje umiłowanie do kobiecych ubrań, o którym pisałam poprzednim razem?

I na koniec chciałam Wam pokazać ostatnią już parę butów, którą otrzymałam w ramach współpracy z multibrandowym sklepem Footway. Odwiedziliście już ich stronkę? Ogarnął Was oczopląs od ilości oferowanych na niej modeli? Powiem szczerze, że płaskie sandały mają największą reprezentację w mojej szafce z butami. Nie jestem więc pewna, po co zamówiłam kolejne. Bardzo proste, minimalistyczne, wykonane ze skórki, marki Pieces. Niestety nie są najwygodniejsze ze względu na sztywną podeszwę i nie przechodzę w nich całego lata, ale na krótkie wypady nad wodę będą w sam raz!

buty FOOTWAY Pieces 78 zł

top sh 2 zł

szorty h&m 80 zł

torba vintage

kapelusz deichmann 24 zł

bransoletka prezent

naszyjnik new yorker 4 zł

narzutka new look 25 zł

okulary CrossEyes 200 zł