Od godziny mam otwartą kartę w przeglądarce „dodaj nowy wpis”. Od godziny nie napisałam ani słowa. Ogarnęła mnie niemoc, nie tylko twórcza. Nie mam zielonego pojęcia co robić, a roboty masa. Nie wiem czy siedzieć, czy leżeć, spać, sprzątać, prać, gotować, pisać, przygotowywać dekoracje na jutrzejsze baby shower. Chciałam zostawić Was jedynie ze zdjęciami, ale wiem, że jeśli zmotywuję się do napisania kilku słów do Was, zmotywuję się również do innych rzeczy.
34 tydzień ciąży. Jeszcze miesiąc temu zrobiłam w Białowieży 20 km na nogach. Teraz 6 jest wyzwaniem. Śpię na raty, nie mogę się wygodnie ułożyć. Ciężko mi się schylić, podnieść, założyć sandały – a brzuchol nie jest przecież nadzwyczaj okazały. Pojawiły mi się pierwsze rozstępy – o dziwo nie na brzuchu, bo ten regularnie smarowałam olejkami, a na boczkach. Waga pokazuje 9 kg więcej niż pół roku temu. Ale wiecie co? Wcale nie jest mi z tym wszystkim źle. Oczywiście przychodzą kryzysowe momenty, takie jak dziś, ale ogólnie emanuję dobrą energią, spokojem i miłością. To piękny czas! Wiem, że będę go wspominać z dużym sentymentem.
Co ciekawe, mam Wam do pokazania jeszcze kilka zestawów ciążowych. Mam nadzieję, że wyrobię się z nimi do porodu. A tak ostatnio marudziłam, że nie mam się w co ubrać. Potem będzie się trzeba zmierzyć z kolejnym wyzwaniem modowym czyli resztkami ciążowego brzucha, których to już raczej nie chcemy podkreślać oraz ubraniami do karmienia. Na razie przebudowuję swoją szafę, mam chyba z 300 rzeczy do sprzedania. Zapraszam na moje konto na szafie i vinted (@marionetkamody) – sporo moich perełek się tam pojawia za symboliczne kwoty.
Ostatnio dostaję sporo pytań czy będę pokazywać dzidziutka, czy wprowadzę tematy stricte parentingowe, czy mój blog się zmieni. Otóż zmieni się na pewno, już się zmienił, tak jak moje życie, które tu przecież przez pryzmat mody przedstawiam. I nie za bardzo rozumiem ciężarne blogerki, które „nie chcą zanudzać tym tematem” swoich czytelników. No helloł, to część Twojego życia, a to życie chcemy obserwować i się nim inspirować. Czy Ignaś będzie obecny na blogu? Nie wiem jeszcze, na pewno będzie pojawiał się w moich social media. Czy blog zmieni się w parentingowy? A co ja tam wiem o rodzicielstwie, że mogłabym się wypowiadać. Może coś wspomnę pod kątem stylu życia, mody, podróży. Na pewno chciałabym wrzucić wpis podsumowujący ciążę ze zdjęciami z naszej sesji brzuszkowej, ale to za jakiś miesiąc. A co Wy byście chcieli tu oglądać? Co Wam się podoba u mnie najbardziej?
sukienka lc waikiki 70 zł
buty bon prix 100 zł
Inne sandały tej marki znajdziecie TUTAJ
torba h&m 100 zł
top sh 3 zł
kapelusz reserved factory outlet 25 zł
okulary Cross Eyes 200 zł
bransoletka nn