Zdecydowanie nie jestem weselnym wyjadaczem. Ilość przyjęć poślubnych, w których miałam okazję uczestniczyć mogę policzyć na palcach obu rąk. Do tego w miniony weekend miałam swój pierwszy raz jeśli chodzi o imprezę jesienną. Kolorowe…
-
-
Każda pora roku wywołuje u mnie zamiłowanie do konkretnych barw. Zimą chętnie noszę czernie, szarości, ciemne zielenie. Wiosna to czas pasteli. Latem dominują u mnie kolory intensywne, nasycone. Jesień to czas beżu, brązu i…
-
Nadal odczuwam skutki intensywności minionego weekendu. W sobotę uczestniczyłam w ślubie znajomej z pracy, a zaraz potem poleciałam na obiad z mężem i panieński dobrej koleżanki. I to wszystko w jednej sukience! Oczywiście dosyć…
-
Mam w tym roku dziwną słabość do białych sukienek i wianków. Hmm… zastanówmy się dlaczego. Poniższą sukienkę zakupiłam z myślą o panieńskim. W końcu wyjeżdżałyśmy na cały weekend, trzeba było mieć 2 stylówki. Jednak…
-
Dzisiaj mam dla Was odpowiedź na pytanie czemu nie chadzam w spiętych włosach – przy okazji będzie również wiadomo czemuż śmiałam złamać ślubne tradycje i jako panna młoda zdecydowałam się na luźne loki zamiast…
-
Tytuł jest wielką zmyłą. Szczególnie dla tych, którzy trafią tu prosto od wujka googla i szukają szałowych kreacji klubowych. Faktom jednak zaprzeczyć nie można – właśnie w takiej stylówce spędzałam swój wieczór panieński pod…
-
Kochani! Uroczyście melduję, że jestem już absolutnie nieprzykładną żoną! Wielki dzień już za nami, zatem wracam do rzeczywistości. Po raz kolejny deklaruję większą aktywność na blogu oraz serię postów związanych z tematyką ślubną. Jak…
-
Dzisiaj mam dla Was kolejną stylówkę z pobytu w Gdyni na SeeBloggers. Zbierałam się do dodania tego posta od zeszłego czwartku, ale moja głowa myślami jest zdecydowanie gdzie indziej, nie miałam więc pomysłu ani…
-
Stali czytelnicy bloga z pewnością zauważyli, że nie potrafię usiedzieć na miejscu i sporo podróżuję. Pokonać 500 km na weekendowy wyjazd? No problem. Pakuję się w 10 minut w malutki plecak i wybywam. Zawsze…
-
Pozazdrościłam Patrycji zdjęć w zbożu. Aż wstyd, że ja, stała bywalczyni wsi mazowieckiej jeszcze nigdy nie miałam takich zdjęć. Trzeba było to nadrobić korzystając z okazji, że miałam na głowie fryzurę, którą można nazwać…