W chłodne dni mam w zwyczaju otulać się w to, co zapewnia mi jako taki komfort termiczny. Zwykle zimą wybieram więc wielgachne swetry, grube rajtuzy i wysokie, ocieplane kozaki. O ile rajtuzy i swetrzyska…
-
-
Dzisiaj trochę kiczu i powrót do lat ’80, a do tego wszystkiego zdjęcia na wsi jakbym właśnie się wybierała na cud miód disco w remizie. Ale cóż zrobić, taki miałam tandetny nastrój i wybierałam…
-
Marionetka wybrała się na 4-dniowy urlop do Barcelony i… się trochę rozczarowała. Może dlatego, że nie była na urlopie 100 lat i oczekiwała szału, może dlatego, że doświadczyła w tym samym czasie niezłego zawirowania…
-
Zima za pasem. Ja już zamarzam, szczególnie po odrobinie lata, którego miałam okazję doświadczyć w zeszłym tygodniu w Barcelonie, ale cóż zrobić, taki nasz smutny los… Jednak deprecha pourlopowa nie zabrała mi przyjemności spędzenia…
-
Dzisiaj stylizacji nie będzie. Wychodzę rano z domu jest szarówa, wychodzę z pracy jest ciemno. Do tego ostatnie 10 dni spędziłam w łóżku i umierałam. Nie mam sił, czasu, warunków do blogowych zdjęć. Chyba…
-
Dziękuję tym dwóm niepozornym panom za muzykę, która uwrażliwia, ale nie tylko za muzykę. Dzisiaj stali się oni moją inspiracją i wyroczniami mody. Gdy myślę „obcisły golf” widzę przed oczami lata 60, gdy myślę…
-
Miłość do różu dopadła i mnie. A tak się całe życie zarzekałam, że go nie założę nigdy! Ale jak wiadomo nigdy nie mów nigdy. Pokochałam ten płaszcz, ciepły, filcowy, różowy, oversizowy i nawet drogi…
-
To był wspaniały dzień! Chodziłam ślepa, mokra, obładowana tobołami i niewyspana. Jeszcze w domu wypadło mi jedno szkło kontaktowe – zorientowałam się dopiero w pracy, zdjęłam i wyrzuciłam więc drugie, a że nie noszę ze…
-
Wracamy do klimatów boho, hippie, cowgirl i do lepszych zdjęć :). Oby utrzymało się to jak najdłużej! Miałam pisać dużo, ładnie, składnie i mądrze. Cóż z tego wyszło? Niewiele. Muszę pozamykać wszystkie pootwierane sprawy,…
-
Słabe zdjęcia musicie wybaczyć mi po raz kolejny. Miało ich już nie być, ale trochę bida u mnie ostatnio z fotografami i z zapałem żeby się z nimi umawiać – wolę te pół dnia…